AKS ZDRÓJ BUSKO : KS HETMAN WŁOSZCZOWA
1 : 0 (0:0)
BRAMKA : 52 min. Piotr Radwański w 60 minucie czerwoną kartkę otrzymał Łukasz Oduliński
Sędziował : Mateusz Łosiak
HETMAN : DYRAS – G.MAŁEK , M.WROŃSKI , M.MAŁEK – ODULIŃSKI , ORZEŁ , CEGIEŁA , R.WROŃSKI , MICHAŁEK(67 RAJEK) – WALASEK(80 RAK) – RAJCZYKOWSKI.
Zdrój bez najlepszego strzelca , Mateusza Dziubka , Hetman bez Chuptysia , Piotrowskiego i Matuszewskiego . Obydwa zespoły musiały radzić sobie bez swoich czołowych postaci . Wobec Zdroju oczekiwania są proste : wygrywać mecz za meczem i awansować na wiosnę do III ligi. Na Hetmanie spoczywa obowiązek bycia w górnej części IV-ligowej tabeli . W pierwszej połowie Busko niczym specjalnym nie zachwyciło . Nie da się wytłumaczyć słabszej dyspozycji miejscowych brakiem ich snajpera .
To raczej Hetman na niewiele pozwalał gospodarzom i gdyby swoje okazje wykorzystał Rajczykowski to goście zasłużenie prowadzili by do przerwy. Jedyne w czym Busko przeważało to liczba wygranych pojedynków o górne piłki . Na przerwę oba zespoły schodziły z wynikiem bezbramkowym .
Niestety dla gości, szczęście uśmiechnęło się dla gospodarzy , kilka minut po przerwie…. W 52 minucie ,jeden z pomocników Zdroju, wrzucił piłkę z prawej strony boiska wzdłuz bramki Dyrasa . Nasz golkiper zdołał piłkę odbić jedną ręką ale wyszła z tego niechcący "asysta" . Radwański otrzymał prezent i głową umieścił futbolówkę w bramce Hetmana . Niestety niezasłużona i przypadkowa bramka ,jak się póżniej okazało rozstrzygnęła losy spotkania . Drugi ważny moment spotkania to nieszczęsna 60 minuta……Łukasz Oduliński faulował zawodnika Buska i wszyscy spodziewali się ukarania popularnego "Rebusa" żółtym kartonikiem . Sędzia Łosiak ku żdziwieniu naszej ekipy pokazał kartkę czerwoną i musieliśmy radzić sobie ponad pół godziny w "dziesiątkę" . Należy dodać że ani miejsce faulu ani jego tzw. "gwałtowność" nie powinno spowodować takiej reakcji "głównego" . Ale o dziwo Hetmanowi w osłabieniu grało się ….lepiej .
Napierali goście aż miło , choć przyznać trzeba że wiele z tego naporu nie wynikało . Owszem przewaga Hetmana była aż nadto widoczna ,jednak Majcherczyk w bramce Zdroju za wiele pracy nie miał . Żaden ze stałych fragmentów gry wykonywanych przez włoszczowian nie zakończył się trafieniem w światło bramki. Walka i ambicja była , to jednak okazało sie za mało by wywalczyć choćby punkt przy Kusocińskiego w Busku . Niestety , najbardziej rozczarowanym człowiekiem na stadionie ,po końcowym gwizdku był ,urodzony w Busku …….trener Hetmana Jacek Pawlik . Bardzo chciał zdobyć punkty w "swoim" mieście , niestety nie udało się . Może na wiosnę we Włoszczowie…..No cóż trzeba się już mobilizować na następny wyjazd – w sobotę jedziemy do Połańca !
Dołącz do Nas Facebooku
Podziel się informacją ze znajomymi