27 KOLEJKA IV LIGI ŚWIĘTOKRZYSKIEJ
ŁYSICA : HETMAN
4 : 0 (1:0)
BRAMKI : 23 , 50 , 70 , 90 – Mirosław KALISTA SĘDZIOWAŁ : SŁAWOMIR SKALSKI
HETMAN : DYRAS – G.MAŁEK , CHUPTYŚ , M.MAŁEK – WALASEK(70 ODULIŃSKI), CEGIEŁA (70 KĘPIŃSKI), ORZEŁ , JARMUDA, RAJEK ( 60 MATUSZEWSKI) – R.WROŃSKI (70 RAK) , PIOTROWSKI
Coś nam ten "angielski tydzień" ( 3 mecze w 8 dni) nie służy……..W sobotę ,porażka z rezerwami Korony a w środę klęska w Bodzentynie . O ile w sobotę wynik mógł być w jakimś tam stopniu "przewidywalny" i nie na wszystko mieliśmy wpływ o tyle w środę przegraliśmy z drużyną zdecydowanie lepszą . Pierwszy kwadrans meczu wyglądał bardzo korzystnie dla gości a Marcin Jarmuda mógł nawet wyprowadzić przyjezdnych na prowadzenie .Podobną szansę miał też Łukasz Piotrowski . Póżniej było już tylko gorzej……Hetman zderzył się ze" ścianą" doświadczenia i ogrania na ligowych boiskach . Szymoniak,Płusa,Pawłowski,Jaros i "dowódca" Dariusz Anduła nie pozwolili na wiele naszej ofensywnej formacji . Natomiast nasza defensywa zupełnie nie radziła sobie z Mirosławem Kalistą , którego pięknie -długimi podaniami – obsługiwali koledzy . Kalista strzelił 4 bramki (!!!) a mógł więcej…….Gra gospodarzy była bardzo prosta i…..szybka- bez fajerwerków . Boisko w Bodzentynie optuje taką właśnie taktykę : kopnij i biegnij . Hetman rozgrywał piłkę zbyt technicznie i zbyt długo . Nasze akcje często kończyły się stratami i ……kontrą Łysicy . Sama porażka jest jakby wpisana w sportowe życie , jednak jej rozmiary są trudne do zaakceptowania . Dwie kolejne porażki zdarzyły się HETMANOWI dopiero po raz drugi w tym sezonie ! W pażdzierniku przegraliśmy kolejno z Neptunem i Zdrojem ale minimalnie a potem pokonaliśmy na wyjeżdzie Czarnych Połaniec (1:0) .Oby sytuacja sie powtórzyła i w niedzielę przy Wiśniowej włoszczowscy kibice mogli cieszyć się ze zwycięstwa nad NIDZIANKĄ BIELINY !
Dołącz do Nas Facebooku
Podziel się informacją ze znajomymi