Krzysztof Rajczykowski w czasie doliczonym zapewnił komplet punktów HETMANOWI !!!
NIDZIANKA : HETMAN
1 : 2 ( 1:0 )
BRAMKI : 42min. 1:0 (k) Sebastian Satro – 50min. 1:1 Łukasz Piotrowski , 90+7 Krzysztof Rajczykowski
Sędziował : Michał JAGIEŁA
HETMAN : DYRAS – G.MAŁEK , M.WROŃSKI , M.MAŁEK – P.KRZYSZTOFIK(46 RAJEK) , CEGIEŁA , JARMUDA(77 RAK) , ORZEŁ , WALASEK(70 MATUSZEWSKI) , RAJCZYKOWSKI , PIOTROWSKI.
Nie ma co ukrywać że jechaliśmy do Bielin w roli faworyta . Jednak po pierwszej połowie schodziliśmy do szatni przegrywając 0:1…..Zaczęliśmy to spotkanie w składzie identycznym jak w meczu z Partyzantem. Początek spotkania w naszym wykonaniu dość niemrawy , natomiast gospodarze -głośno motywowani przez trenera Arczewskiego chcieli szybko zadać cios przyjezdnym . W 8 minucie Rajczykowski wyszedł sam na sam i uderzył mocno ale niestety niecelnie. Nidzianka szarpała ,straszyła ale sytuacje bramkowe stwarzał Hetman . Cóż z tego skoro prawie wszystkie strzały "trafiały" w…….Barabacha – bramkarza Bielin który dzięki takim sytuacjom o mały włos nie zostałby bohaterem spotkania ! W pierwszej połowie powinniśmy wykonywać rzut karny .Ale sędzia ,faul na Rajczykowskim zakwalifikował jako niczym nie zawiniony upadek……Natomiast potknięcie się o nogę Mateusza Małka wywołało "gwizdek" arbitra i Sebastian Satro 3 minuty przed przerwą strzelił z 11 metrów na 1:0 !
Od 46 minuty za Krzysztofika gra Rajek i trzeba powiedzieć że wniósł dużo "świeżej krwi" do do naszego zespołu. Po 5 minutach mamy w końcu trochę radości ! Walasek z rożnego, Piotrowski huknął z bliska i wyrównał na 1:1 ! Asysta i bramka "palce lizać" ! Wreszcie gramy swoje , przejmujemy inicjatywę -strzelamy , ale na przeszkodzie wciąż stoi…..Barabach ! Za Walaska wchodzi Matuszewski , za umęczonego Jarmudę Rak . Arczewski też zmienia ,w sumie aż pięciu piłkarzy .19 minut przed końcem spotkania gospodarze tracą Dominika Sito(2 żółta)- gramy w przewadze ! W 85 minucie pada bramka dla Hetmana ,ale arbiter boczny dopatrzył się pozycji spalonej …..Raka . Kontrowersja nr 2 w tym meczu ! Strzały Nidzianki mijają słupki bramki Dyrasa o centymetry ! Jagieła dolicza 4 minuty . Napieramy i …..nic . W 93 minucie Pindral zderza się głową z kolegą z drużyny rozścina łuk brwiowy i niestety obaj są opatrywani ale już za boiskiem . Nidzanka w OŚMIU ! Końcówka ,sędzia musi doliczyć w czasie doliczonym ! Była chyba 97 minuta – Rajczykowski najpierw tyłem do bramki (przed "16-tką) ,za chwilę wykonał obrót w kierunku bramki, zrobił jeszcze dwa kroki i uderzył ,trochę nieczysto ale celnie ! Wreszcie piłka znalazła miejsce obok Barabacha i tuż obok słupka wpadła do sieci !!!!!!!!!!!!!
W dramatycznych okolicznościach zdobyliśmy te punkty , w dramatycznych zwłaszcza dla gospodarzy . Taka jest piłka – zwycięzcy się radują -pokonani smucą. Nidzianka nas postraszyła ale doświadczenie i dyscyplina w końcówce przyniosły efekt. 1+3 czyli w sumie mamy 4 punkty i to się liczy , zwłaszcza przed niezwykle trudnym pojedynkiem z Czarnymi Połaniec już w najbliższą niedzielę u nas.